ZOZZ header
×

Błąd

Błąd krytyczny rozszerzenia [sigplus]: Dla folderu galerii obrazów 2015/05/29 oczekiwana jest względna ścieżka do folderu startowego określonego w konfiguracji rozszerzenia w zapleczu systemu Joomla!.

Błąd krytyczny rozszerzenia [sigplus]: Dla folderu galerii obrazów 2015/05/29 oczekiwana jest względna ścieżka do folderu startowego określonego w konfiguracji rozszerzenia w zapleczu systemu Joomla!.

Budowa Mini Proto OCEAN650, jachtu Radka Kowalczyka, dobiega końca. Sezon regatowy wprawdzie już się rozpoczął, ale Kowalczyk ściśle trzyma się wyznaczonego wcześniej harmonogramu.

„Za tydzień definitywnie opuszczamy stocznię i od razu jedziemy do Francji. Myślałem, że uda się jacht zwodować jeszcze w Polsce, ale wspólnie z projektantem zdecydowaliśmy, że przyspieszymy wyjazd, żeby bezpośrednio na miejscu przygotować się do pierwszego startu” – wyjaśnia Radek.
W minionym tygodniu trwał odbiór konstruktorski jachtu. Z Francji przyjechał Étienne Bertrand, który sprawdzał jakość wykonania prac oraz zgodność kadłuba z projektem. „W stu procentach osiągnęliśmy założenia” – powiedział Étienne. „Oczywiście, przed nami jeszcze testy na wodzie, ale jestem bardzo zadowolony z efektów pracy stoczni” – dodał.
Sprawdzane były wszystkie elementy konstrukcji kadłuba i pokładu, płetwy sterowe, miecze boczne, kil oraz osprzęt – kabestany, okucia masztu w pokładzie, wantowniki, sztagowniki itp.
Zatwierdzony został rozkład wyposażenia na jachcie – lokalizacja akumulatorów, tratwy itp. Na pokładzie niewielkiego jachtu jakim jest Mini to bardzo ważne, nie tylko dla osiągów jachtu, ale też dla bezpieczeństwa zawodnika.

W piątek, za tydzień, jacht opuści stocznię, w której powstał. Jednak ze względu na harmonogram dalszych prac, jego oficjalne wodowanie w Polsce zostanie odłożone. Bezpośrednio ze stoczni Radek pojedzie z nim do Francji, gdzie razem z Étienne’em Bertrandem odbiorą w Rochefort gotowy już maszt, następnie pojadą do Bordeaux, aby wykonać na miejscu jeszcze kilka prac, po czym w Lorient zainstalowany zostanie cały takielunek stały i ruchomy, a OCEAN650 po raz pierwszy dotknie wody.

Pierwszy planowany start tej jednostki połączony z jej testem na wodzie to 600-milowe, dwuosobowe regaty Mini Fastnet, startujące 14 czerwca na trasie Douarnenez (FR) – latarnia Fastnet (UK) – Douarnenez (FR), w których Radek Kowalczyk popłynie razem z Étienne’em Bertrandem.

Ze względu na doświadczenie w klasie Mini i ukończone regaty Mini Transat, Radek nie musi przechodzić pełnego cyklu kwalifikacji, liczącego 2000 Mm. Wystarczy udział w 2 wybranych regatach najbliższego sezonu – przepłynięcie łącznie 1000 Mm, aby uzyskać kwalifikację dla jachtu (kwalifikuje się zawsze para jacht-zawodnik). Mini Transat zaczyna się prologiem 13 września 2015. Sam start Mini Transat odbędzie się 19 września 2015, a start z portu etapowego na Lanzarote 31 października.

Dodatkowych informacji udzielają:
Milka Jung: 601 245 131 / Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Radek Kowalczyk 668 454 650/ Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
http://radek-kowalczyk.com/

Tegoroczna, 20 edycja regat Mini Transat, to 4020 Mm przez jesienny Atlantyk na trasie z francuskiego portu Douarnenez, z przystankiem na Lanzarote (W. Kanaryjskie), do Pointe-à-Pitre na Gwadelupie. Te wyjątkowe regaty rozgrywane są na jachtach o długości 6,5 metra, gdzie miejsca w kabinie jest tyle, co pod stołem. Żeglarze płyną samotnie przez ok. 40 dni i nie mogą korzystać z żadnego wsparcia z lądu ani z komputerów nawigacyjnych. Radek Kowalczyk to trzeci Polak w historii, który ukończył ten arcytrudny wyścig i pierwszy, który chce w nim wystartować jeszcze raz.

Jachty klasy Mini to jednostki przeznaczone do szybkiego żeglowania regatowego. Łupinki o długości zaledwie 6,50 m zapewniają zerowy komfort, wysoki poziom adrenaliny oraz możliwość rywalizacji w jednej z najciekawszych klas na świecie, będącej przepustką do kariery oceanicznej. Mini ścigają się w dwóch kategoriach, seryjnej (Seria) i prototypowych (Proto). Te ostatnie to prawdziwe cuda techniki i poligon, gdzie testowane są pionierskie materiały i rozwiązania techniczne. Wchodzą one potem do szerszego użytku w „dużych” oceanicznych klasach regatowych (np. IMOCA Open 60, Class 40).

{gallery}2015/05/29{/gallery}
Początek strony