ZOZZ header
Były to bardzo trudne dni dla Olka. Pożegnany tłumnie przez nowojorczyków i przyjaciół rozpoczął 22 bm. wymarzona trzecią i najtrudniejszą wyprawę transatlantycką – co relacjonował cały świat. Niestety tuż u progu Północnego Atlantyku natrafił na wyjątkowe groźne, sztormowe warunki pogodowe i wysokie fale, praktycznie uniemożliwiające mu oderwanie się od lądu. Twardy i uparty Olek nie poddawał się, próbował przeczekać sztorm w zatoce Lower Bay, by powtórzyć próbę wyjścia na otwarty ocean..
Niestety, dzisiaj w piątek 3 czerwca br. Małgorzata Krautschneider nadesłała rano  krótki komunikat: „Olek przerwał wyprawę. Nie udało mu się wypłynąć z trudnego wyjścia z rzeki Hudson. Fala go przewróciła i zniszczyła kajak. Pech…” Na razie tylko tyle…
 
Nieco więcej podał  „Kurier Szczeciński”: Data publikacji: 2016-06-03 06:28
Wywietleń: 1374Aleksander Doba, podróżnik z Polic, przerwał swój trzeci rejs kajakiem przez Atlantyk. Jak informuje Paweł Żuchowski, korespondent  radia RMF.FM w Waszyngtonie, wiatr i fale zepchnęły Dobę na plażę Sandy Hook, w stanie New Jersey. Żywioł przewrócił kajak. Jednostka ma uszkodzone systemy łączności. Podróżnik jest cały i zdrowy, ale wraca do kraju…”
 
Potwierdziły to komunikaty zamieszczone na oficjalnej stronie Olka:
- O pierwszej w nocy zobaczyłem z lewej strony tworzącą się falę. Nawet nie taką dużą, miała około metra, ale rosła dynamicznie. Za chwilę uderzyła w kajak i przewróciła go. Po niej przyszła następna i po raz drugi obróciła kajak. Podczas pierwszej fali przybojowej wypadłem z kajaka, podczas drugiej skotłowało mnie już całkiem pod kajakiem – relacjonował Olek 
 
Informację o przerwaniu wyprawy podano również na oficjalnym profilu Olka na Facebooku:
- Niestety wyprawa Aleksandra Doby przez Atlantyk PRZERWANA! Fale rzuciły kajak na brzeg Półwyspu Sandy Hook. Olek nie płynie dalej...Olek jest cały i zdrowy. Psychicznie już się pozbierał. Jest silny! Dalsza podróż byłaby dużym zagrożeniem jego życia - czytamy.  
 
Na razie Olek przegrał z Północnym Atlantykiem. Jakie będą jego dalsze decyzje? Tego się można po nim było spodziewać – po kilku wywrotkach i zalaniu całej elektroniki słoną wodą, i po wyrzuceniu kajaka na plażę New Jersey,  zrezygnował na razie z kolejnej próby pokonania Atlantyku w tym sezonie, ale już zapowiedział – via Teleexpress – że podejmie wyprawę w przyszłym roku!!! Czekamy na kolejne wieści i doniesienia medialne… 
Olek, jesteśmy z tobą. Czekamy na kolejną relację i wieści z NY od Małgorzaty…
 
Wiesław Seidler
Początek strony