ZOZZ header

SiwiecNasz śp. j.kpt.ż.w. Tadeusz Siwiec, kmdr MW RP – popularny kiedyś wśród żeglarzy jako „Papa Siwiec” – to jeden z najbardziej znanych żeglarzy polskich. Żeglarstwo uprawiał od 1945 r., przez wiele lat w JK MW „Kotwica” w Gdyni, którego był współtwórcą, potem w YK Polski w Szczecinie, mając w dorobku liczne osiągnięcia i sukcesy - organizacyjne, regatowe, szkoleniowe, itd. Jako kapitan prowadził ponad 50 rejsów pełnomorskich, przepłynął ponad 65 tys. mil morskich, przeszkolił setki żeglarzy, był najlepszym żeglarzem regatowym JK KW „Kotwica” w Gdyni, otrzymał wiele nagród i medali…


Ponad sto osób uczestniczyło w niedzielę 14 października br. w gdyńskiej marinie w odsłonięciu tablicy poświęconej Jego pamięci, oraz w zakończeniu sezonu JK MW „Kotwica”, obchodzącego 60-lecie powstania (WS) (czytaj więcej).

Na uroczystość, w Alei Żeglarstwa Polskiego w Gdyni, przybyła Rodzina, liczni żeglarze i przyjaciele klubowi, prezesi organizacji morskich, komandorzy klubów żeglarskich, przedstawiciele władz i PoZŻ, i zwykli mieszkańcy Trójmiasta. Był m.in. m.in. syn regatowca Marek Siwiec z rodziną, który wspominał - – Tata wychował dwa pokolenia żeglarzy. Nie robił tego tradycyjnie w salach wykładowych, ale w boju – w czasie regat lub treningów. Jego charyzma i osobowość przyciągała młodych ludzi, którzy pod jego doświadczonym okiem doskonalili swój warsztat żeglarski, wiedzę i umiejętności.
Nie zabrakło oczywiście żeglarzy, w tym przyjaciół, załogantów i wychowanków Tadeusza Siwca. Wśród nich był także Romana Paszke, który pływał z nim m.in. w regatach Fastnet Race w 1979 roku. – O dokonaniach kapitana świadczy najlepiej wasza obecność i dokonania, bo na pewno część z nich jest zasługą znajomości z Tadeuszem Siwcem – mówił do zgromadzonych Bogusław Witkowski, prezes Pomorskiego Związku Żeglarskiego.
– Wielokrotnie startowałem z Tadeuszem Siwcem w regatach i oczywiście był on żeglarzem z zupełnie innej półki – wspominał Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego. – Zawsze wygrywał i był widoczny w gdyńskiej marinie. Świetne jest, że w roku, w którym obchodzimy stulecie odzyskania niepodległości Rzeczypospolitej, wspominamy właśnie Jego. Jest najlepszą wizytówką polskiego żeglarstwa i Marynarki Wojennej.
Po odsłonięciu tablicy i poświęceniu jej przez ks. Edwarda Pracza, duszpasterza ludzi morza, nastąpiło złożenie kwiatów.Uroczystość była wyjątkowa również za sprawą oprawy muzycznej, którą zapewnił Męski Chór Szantowy Zawisza Czarny. Drugą częścią niedzielnego wydarzenia było ogłoszenie wyników weekendowych regat oraz zamknięcie sezonu KL MW „Kotwica” (…) (relacja na stronie klubowej i w „Żaglach”)
Źródło: Żagle”, 15.10. 2018, Jędrzej Szerle

Tadeusz Siwiec urodził się w 1928 roku, a żeglować zaczął w roku 1945. Związany z Marynarką Wojenną, w której dosłużył się stopnia komandora. Był niezrównanym regatowcem, który z sukcesami startował w najważniejszych polskich i wielu zagranicznych regatach. Tak m.in. w 1968 r. kierował jachtem „Komodor” w regatach Bermudy – Travemünde – w pierwszym oceanicznym rejsie JK MW „Kotwica” w Gdyni, a w 1979 r. wystartował na „Nauticusie” w Admiral’s Cup. Dziewięciokrotnie triumfował w Błękitnej Wstędze Zatoki Gdańskiej, a w latach 1967, 1974 i 1979 wygrywał rywalizację w Morskich Żeglarskich Mistrzostwach Polski.
Zaangażowany był również w pracę organizacyjną. Był współtwórcą i sekretarzem w utworzonym w 1958 roku Jacht Klubie Morskim „Kotwica” w Gdyni, a w 1976 roku współtworzył jego sekcję w Świnoujściu. Również z jego inspiracji reaktywowano w 1993 r. Yacht Klub Polski Szczecin, którego został pierwszym komandorem. Był też członkiem Okręgowej Komisji Żeglarstwa Morskiego w Szczecinie i organizatorem wielu regat, w tym Mistrzostw Okręgu Szczecińskiego. Za swoje rejsy był wielokrotnie nagradzany, tak np. w 1968 r. został laureatem nagrody Conrada, przyznawanej przez Gdański Okręgowy Związek Żeglarski, za udział w regatach Bermudy – Travemünde. Otrzymał również wyróżnienie nagrody „Rejs Roku”, za zwycięstwo w regatach Operacji Żagiel 1978 na jachcie „Tornado”.


Po ciężkiej chorobie zmarł w Szczecinie 4 stycznia 2017 roku; pochowany został w Gdyni (WS)

Początek strony